Lisy miasta zasiedlają,
Kopią nory, rodzą młode.
Gwałtownie się rozmnażają,
Mają spokój i swobodę.
Las ich domem być przestaje.
Tu grzybiarze, a tam drwale.
Coraz mniej schronienia daje,
A jedzenia prawie wcale.
By nakarmić swoje dzieci
Często łapią w miastach ptaki
Lub buszują w stertach śmieci,
Bo znajdują tam przysmaki.
Gdzieś się podział instynkt dziki.
Człowieka nie unikają,
Za to z wielką bezczelnością
Do kurników zaglądają.
Las już inny jest, a szkoda.
Jakiś brudny, zaniedbany.
Jeśli niszczy ktoś przyrodę,
To mu to zapamiętamy.
Chcesz odpocząć w cieniu drzewa,
Pomarzyć przy ptasim śpiewie,
To cię zaraz krew zalewa,
Gdy zobaczysz co na drzewie.
Folie wiszą, leżą wszędzie.
Myślisz – w co my ciągle gramy?
Jaki finał tego będzie,
Gdy się nie opamiętamy?
Nawet grzyby pod foliami,
Jak w inspektach, pod przykryciem.
Torby, maski, skąd to znamy?
Jacy ludzie, takie życie.
Ostrowiec Św., lipiec 2020
Kontakt:
Koło Łowieckie "Dzik" w Ćmielowie
ul. Sandomierska 242 A,
27-440 Ćmielów
e-mail: kontakt@dzikcmielow.pl
NIP: 661-19-93-045
REGON: 830271699
KONTO BANK PKO S.A.: 41 1240 1385 1111 0000 1185 9026
Wytrop nas na:
Copyright © 2020 Koło Łowieckie "Dzik" w Ćmielowie